Polacy od wielu lat należą do najbardziej migrujących po świecie narodów. Szacuje się, że wszystkich osób polskiego pochodzenia na świecie (poza granicami Polski), może być nawet 20 milionów. Jednocześnie według szacunków GUS, obecnie ponad 2 miliony Polaków przebywa na „emigracji czasowej”. Duże ruchy ludności odbywają się także w obrębie polskich granic.
Spis tematów (kliknij, aby przejść do wyboru tematów)
Ludność Polski
IV Migracje w Polsce
Podstawowy podział migracji, zakłada istnienie migracji wewnętrznych, czyli takich, które odbywają się w obrębie jednego państwa (albo w odniesieniu do jego jednostek administracyjnych – np. województwa, powiatu lub gminy) oraz migracji zagranicznych, związanych z przekroczeniem granicy państwowej. W zależności od długości trwania, migracje mogą być stałe (powyżej 3 miesięcy, z zamiarem pozostania) lub czasowe (powyżej 3 miesięcy, z zamiarem powrotu). W sytuacji, kiedy migrant powraca do kraju pierwotnego zamieszkania mówimy z kolei o reemigracji, a w momencie, kiedy powrót dokonuje się w związku ze zmianą granic państwowych lub przymusowym przesiedlenie – o repatriacji.
Podstawowym parametrem matematycznym jest saldo migracji. Oblicza się je jako różnice imigracji (przyjazdów) i emigracji (wyjazdów).
SM = I – E
Wartość można także przedstawić w postaci współczynnika:
WSM = (I – E)/L * 1000‰.
1. Migracje wewnętrzne w Polsce po II Wojnie Światowej
Migracje wewnętrzne są zjawiskiem naturalnym w każdym państwie świata i mają złożone przyczyny. W Polsce występowały one w trzech głównych okresach:
- Po II Wojnie Światowej
- W okresie PRL latach 1950 – 1989
- Po 1989 – w III RP
W pierwszej fazie, a więc bezpośrednio po zakończeniu II Wojny Światowej, migracje wewnętrzne miały związek ze zmianami granic państwowych. Ludność z kresów, która chciała pozostać w graniach Polski – przemieszczała się tereny tzw. „Ziem Odzyskanych” lub na tereny Polski centralnej. Dochodziło także do powrotów na tereny zniszczone wojną np. do odbudowywanej Warszawy. Kolejne ruchy związane były także z tworzeniem administracji państwowej, zwłaszcza na obszarze nowych województw zachodnich i północnych.
Po uspokojeniu się sytuacji granicznej, dalsze migracje wewnętrzne były związane z industrializacją – uprzemysłowieniem zwłaszcza miast powiatowych, w tym m.in. na dużą skalę na Śląsku, Wybrzeżu czy w mieście Łodzi. W miastach budowano wielkie osiedla mieszkaniowe dla robotników. Wokół przemysłu rozwijały się też miejsca pracy w usługach. Rozpoczęła się wtedy masowa migracja ze wsi do miast, stale wzrastał stopień zurbanizowania kraju. Faktycznie wzrost zurbanizowania postępował do około 2000 roku, jednak odczuwalny spadek tego kierunku migracji nastąpił już w latach 80-tych.
Po upadku systemu komunistycznego doszło do istotnej dezindustrializacji Polski i rozwoju gospodarki opartej na usługach. Spora grupa osób, zwłaszcza pochodzących z dużych miast – istotnie się wzbogaciła, co już od wczesnych lat 90-tych pozwoliło na rozpoczęcie się na duża skalę procesu suburbanizacji. Od około 2000 r. kierunek migracji z miast do wsi był już dominujący, a nawet coraz silniejszy w kolejnych latach.
Na skutek dużego wzrostu mobilności Polaków, m.in. dzięki rozwojowi motoryzacji, ale też z uwagi na konieczność skomunikowania suburbiów z centrami życia gospodarczego, w Polsce coraz silniejsze jest zjawisko tzw. migracji wahadłowych, polegających na codziennych podróżach z miejsca zamieszkania do pracy, szkoły czy w celu załatwienia potrzeb usługowych np. zrobienia zakupów.
W ramach migracji wahadłowych z Tczewa do Gdańska od wielu lat do pracy i szkoły dojeżdża codziennie kilka tysięcy osób
Źródło: https://www.tcz.pl/_ramfs/tczew-tczew-czyli-dworzec-o-jakim-zakopane-powinno-zaczac-marzyc-408b-9001010.jpg; fot. pociagautobusgory.pl
Faktycznie jednak, opisane powyżej ruchy dotyczącą ogólnych tendencji w zachowaniach ludności w skali kraju. Często o ruchu ludności w ramach migracji wewnętrznych decydują bardzo indywidualne kwestie, takie jak:
- Zmiana miejsca zamieszkania związana z kształceniem (np. studiowaniem).
- Znalezienie pracy w innym miejscu lub przeniesienie przez władzę przedsiębiorstwa do innego miejsca pracy.
- Prowadzenie działalności gospodarczej na nowych rynkach np dotarcie do klientów z innego regionu.
- Potrzeba zmiany miejsca zamieszkania z powodów osobistych, ekonomicznych lub politycznych np. na skutek niepowodzenia życiowego w jakimś miejscu (chęć „rozpoczęcia wszystkiego od nowa”.
- Migracja związana z poszukiwaniem lepszych warunków życia, np. większej przestrzeni mieszkalnej (budowa lub zakup domu na wsi), albo w innym otoczeniu geograficznym (np. nad morzem, w górach itp.).
- Migracja związana z kwestiami rodzinnymi, np. poznanie partnera lub partnerki z innej części kraju i wspólne zamieszkanie.
- Chęć zmiany otoczenia, rewizja dotychczasowego życia.
2. Przestrzenne zróżnicowanie salda migracji wewnętrznych
Saldo migracji wewnętrznych jest w Polsce silnie zróżnicowane. Trend jest tutaj jednak dość podobny jak w przypadku przyrostu naturalnego – korzystną sytuację migracyjną ma kilka głównych metropolii i ich aglomeracje (Warszawa, Gdańsk, Poznań, Wrocław i Kraków), podczas gdy w pozostałej części kraju sytuacja jest raczej niekorzystna.
Współczynnik salda migracji wewnętrznych w latach 2013-2018 w powiatach w Polsce
Źródło: Własna edycja na podstawie: https://static.epodreczniki.pl/portal/f/res-minimized/RmRFFCB0JJNVG/1605870069/2VyTes1vt2PbuqQHRyXVGYAAnqLfhqxE.svg
Najwyższym dodatnim saldem migracji charakteryzują się gminy i powiaty wokół dużych miast, takich jak np. powiaty: gdański, krakowski, poznański czy wrocławski oraz szereg powiatów pod Warszawą np. piaseczyński, grodziski, nowodworski, legionowski, warszawski zachodni czy wołomiński. Rosną one w siłę przede wszystkim na skutek procesu suburbanizacji. Same duże miasta, np. Warszawa, Kraków czy Gdańsk, rzadziej ale także mogą mieć dodatnie saldo migracji. Najczęściej spowodowane jest to przyciąganiem młodzieży do ośrodka akademickiego. Migracje wewnętrzne sprzyjają procesowi metropolizacji Polski.
Najgorszą sytuację migracyjną mają regiony peryferyjne, z dala od dużych metropolii, czyli tzw. „Polska powiatowa”. Pod tym względem zdecydowanie najgorzej wypada ściana wschodnia, np. województwa warmińsko-mazurskie, podlaskie, lubelskie, świętokrzyskie i podkarpackie. Tylko w pojedynczych powiatach tych województw saldo bywa jeszcze dodatnie. W większości powiatów w Polsce odpływ ludności przeważa nad napływem.
Saldo migracji wewnętrznych polskich miast w latach 1950 – 2019; uwzględniające migracje miasto-miasto i miasto-wieś (kliknij, aby powiększyć)
Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych GUS.
Istotne zmiany obserwuje się także analizując saldo migracji wewnętrznych w odniesieniu do typu jednostki osadniczej. O ile w latach 70 i na początku at 80-tych miasta dynamicznie rosły w siłę, od ponad 20 lat obserwuje się zmianę trendu. Obecnie co roku migracja na wieś przewyższa migrację do miast o kilkadziesiąt tysięcy osób. Dotyczy to jednak w przeważającej większości wsi podmiejskiej (podlegających suburbanizacji).
3. Migracje zagraniczne ludności Polski
Polacy od XIX wieku należą do najsilniej migrujących narodów na świecie. Przez nasz kraj przetoczyło się wiele bardzo dużych fal migracji, które miały bardzo różne podłoże, najczęściej związane jednak były z problemami ekonomicznymi.
Wybrane fale migracji w Polsce
Fala migracji | Okres | Przyczyna | Kierunek emigracji | Liczebność |
---|---|---|---|---|
"Wielka Emigracja" | 1831-1832 | Upadek Powstania Listopadowego, grożące represje polityczne | Francja | Kilka tysięcy |
Emigracja "za chlebem" | 1871 - 1914 | Powszechna bieda, bezrobocie, brak perspektyw | USA, Kanada, Brazylia, Argentyna, Niemcy (zwłaszcza Śląsk i Nadrenia), Francja, Belgia | Około 3,5 miliona |
Migracje ekonomiczne II RP | 1919 - 1939 | Bieda, problemy gospodarcze, bezrobocie | USA, Kanada, Francja, w mniejszym stopniu inne kraje Europy | 2 miliony |
Migracje powojenne | 1945-1950 | Zmiany granic państwowych, demobilizacja sił wojskowych | Z kresów wschodnich i frontów wojskowych do Polski; z Polski do Niemiec (ludność Niemiecka) | Ruch około 4 milionów osób w różnych kierunkach |
Łączenie rodzin, repatriacja | Druga połowa lat 50-tych (głównie 1956-1959) | Decyzje polityczne | Z ZSRR do Polski, z Polski do Niemiec (ludność Niemiecka) | Kilkaset tysięcy w różnych kierunkach |
Emigracja żydów | Lata 50-te i 60-te, największe nasilenie 1968-1970 | Powstanie Izraela, równolegle w Polsce silny antysemityzm, wydarzenia Marcowe, nagonka na polskich Żydów | Izrael | Kilkadziesiąt tysięcy |
Migracje ekonomiczne w PRL | Od la 50-tych do końca lat 80-tych, największe nasilenie lata 70-te i 80-te | Głębokie problemy gospodarcze, niska jakość życia, liberalizacja postawy władz PRL w zakresie emigracji | Państwa Europy Zachodniej, głównie RFN i Szwecji (w mniejszym stopniu Włoch, Austrii, Francji) oraz do Kanady i USA. | Kilka milionów |
Migracje polityczne w PRL | Lata 80-te (1981 - 1989), największa fala po 1981 r. | Rozbicie "Solidarności", wprowadzenie Stanu Wojennego, represje wobec działaczy opozycji | USA i Kanada, Australia oraz RFN, Szwecja i inne kraje Europy Zachodniej | Kilkaset tysięcy |
Migracje ekonomiczne lat 90-tych | Lata 90-te | Kryzys gospodarczy, przemiany ustrojowe, problemy na rynku pracy, jednocześnie swoboda podróżowania | Głównie kraje Europy Zachodniej: Niemcy, Francja, Hiszpania, Belgia | Około 1 miliona (do 2004 r.) |
Migracje po wejściu do Unii Europejskiej | Po 2004 r., głównie w latach 2004 - 2009 i 2013 - 2014 | Niskie wynagrodzenia, wysokie bezrobocie, otwarcie rynków pracy w krajach Europejskich dla polskich emigrantów | Niemcy, Wielka Brytania, Irlandia i Niderlandy (Holandia), później Norwegia, w mniejszym stopniu Włochy, Austria, Szwecja, Belgia i Hiszpania | Około 1,5 miliona |
Migracje ludności wschodnioeuropejskiej | Największe nasilenie po 2015 r. | Kryzys polityczny i zagrożenie wojną na Ukrainie, dyktatura na Białorusi | Polska (głównie Ukraińcy i w mniejszym stopniu Białorusini) | 1 - 2 miliony |
Pierwszą dużą falę migracji nazywaną „Wielką Emigracją” obserwowaliśmy po 1831 r., kiedy upadła próba odbudowania niepodległości Polski podjęta w ramach powstania listopadowego. Nazywanie tej fali migracji „Wielką” bywa dość niezrozumiałe, ponieważ liczyła ona zaledwie kilka tysięcy osób, był to jednak pierwszy tak istotny i zorganizowany ruch migracyjny w historii Polski. Motywem tej migracji była ucieczka przed rosyjskimi represjami politycznymi za wywołanie i prowadzenie zrywu narodowościowego. Polskich migrantów, w tym arystokratyczną elitę państwa ugościła wtedy przede wszystkim Francja i w mniejszym stopniu Belgia.
Powitanie polskiej arystokracji emigracyjnej w Belgii
Źródło: https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/d/dd/MWP_1830_Les_polonais_recus_en_Belgique.jpg/1280px-MWP_1830_Les_polonais_recus_en_Belgique.jpg
W drugiej połowie XIX wieku i na początku XX wieku trwała w całej Europie (także w Polsce) „emigracja za chlebem”, spowodowana biedą i przeludnieniem wsi (brak miejsc pracy). Szacuje się, że w tym czasie tymczasowo poza obszarem ziem polskich mogło przebywać nawet do 10 milionów osób, z których trwale poza Polską pozostało co najmniej 3,5 miliona. Podobnie jak w innych krajach np. Włoszech czy Irlandii, dominował ruch na kontynent Amerykański, zwłaszcza do 4 państw: USA, Kanady, Brazylii i Argentyny (kraje te były wtedy na podobnym poziomie rozwoju gospodarczego). W mniejszym stopniu ludność migrowała do silnie uprzemysłowionych krajów Europejskich – Francji, Belgii i przede wszystkim Niemiec, które rozwijały dwa silne zagłębia przemysłowe – Ruhry i Górnośląskie.
Migracja „za chlebem” trwała także po I Wojnie Światowej, a motywy wyjazdu i kierunki pozostały podobne. Tutaj zdecydowanie dominowała już jednak migracja do USA, a w mniejszym stopniu – Kanady i Francji. Co ciekawe, wyjazd około 2 milionów Polaków nawet ucieszył władze Polski, które nie były w stanie rozwiązać problemów gospodarczych i emigracja nie tylko poprawiała sytuację gospodarczą (spadek bezrobocia, napływ dewiz), ale też przeciwdziałała nastrojom rewolucyjnym w kraju, zwłaszcza w kontekście popularyzacji faszyzmu, nazizmu i komunizmu w krajach sąsiadujących.
Emigracja „za chlebem” – polscy migranci wchodzący na statek do USA w Gdańsku
Źródło: Fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe; https://plus.gazetalubuska.pl/za-chlebem-i-po-wolnosc-emigracja-po-polsku/ar/c11-14287351
Fala migracji „za chlebem” została przerwana przez wybuch II Wojny Światowej. Po jej zakończeniu silne ruchy migracyjne związane były z zakończeniem działań wojennych i nowym porządkiem politycznym. Na skutek zmian granic państwowych, w latach 1944 – 1949 dokonano repatriacji około 1,5 mln ludności polskiej z kresów wschodnich i ZSRR do Polski. Do Polski powracali też żołnierze walczący na wszystkich frontach II Wojny Światowej. W tym samym czasie do Niemiec wywożono ludność zamieszkującą wcześniej Śląsk, Ziemię Lubuską, Pomorze i Mazury. Łączy ruch ludności w tym okresie (do 1950 r.), mógł przekroczyć nawet 4 miliony.
Repatriacja przebiegała najczęściej wagonami kolejowymi, w trudnych warunkach
Źródło: http://www.rodowody.pun.pl/_fora/rodowody/gallery/2_1501522683.jpg
Saldo migracji zagranicznych na pobyt stały w latach 1950-2019 i główne fale migracji w Polsce; brak danych za 2015 r. (kliknij, aby powiększyć)*
Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych GUS.
*Dane po 1989 wyraźnie zaniżone, nie uwzględniają tzw. „migracji czasowych”.
Kolejna duża fala migracji nastąpiła w Polsce w drugiej połowie lat 50-tych. Na skutek delikatnej odwilży politycznej, możliwe stało się dokonanie wymian ludności m.in. z Polski do Niemiec i z ZSRR do Polski, w ramach tzw. akcji „łączenia rodzin„. W tym samym czasie trwała już stopniowa emigracja polskich żydów do Izraela (powstałego w 1948), który dla wielu z nich był nadzieją na życie w prawdziwej ojczyźnie. Stale rosły też w Polsce nastroje antysemickie, a władza PRL obciążała ludność żydowską za swoje liczne niepowodzenia. Akcja wzrosła na sile w latach 60-tych, a kulminacyjnym punktem były tzw. wydarzenia marcowe (1968). Na skutek antyżydowskiej nagonki z kraju wyjechało pod koniec lat 60-tych około 20 tys. polskich żydów, a w całym okresie po II Wojnie Światowej, niemal cała ludność żydowska opuściła Polskę.
Wydarzenia marcowe to haniebna karta w historii Polski
Źródło: https://dzieje.pl/sites/default/files/styles/main_image/public/201608/1968_0.jpg?itok=1-vJf5P0
Przez cały okres PRL trwały też migracje ekonomiczne. Były one spowodowane przede wszystkim niską jakością życia, ale też brakiem możliwości prowadzenia działalności gospodarczej. W latach 70-tych i 80-tych doszło do liberalizacji polityki paszportowej, dzięki czemu wielu Polaków mogło wyjechać do pracy za granicę. Wśród głównych kierunków niezmiennie dominowało USA, a także Kanada. Ponadto, ze względu na bliskość Polski, popularna była emigracja do RFN (Niemiec zachodnich), w mniejszym stopniu pojawiały się kierunki takie jak Szwecja, Austria, Włochy czy Francja, które to kraje pozostawały życzliwe wobec polskich imigrantów. W latach 1950 – 1989 kraj opuściło na stałe kilka milionów osób.
Nasilenie emigracji z PRL nastąpiło także w pierwszej połowie lat 80-tych na skutek represji politycznych. Po powstaniu „Solidarności” w sierpniu 1980 r., władza ludowa znalazła się na krótko w defensywie, której przełamaniem było wprowadzenie 13 grudnia 1981 r. Stanu Wojennego. „Solidarność” zdelegalizowano, a jej działaczy bito, więziono i zwalniano z pracy. Wielu z nich musiało ratować się ucieczką z kraju. Emigracja z powodów politycznych mogła objąć nawet kilkaset tysięcy osób, którzy wybierali się głównie do USA, Kanady, RFN, Szwecji, a także Australii. Po uspokojeniu sytuacji politycznej w kraju, część osób z tej fali migracji powróciła do Polski.
Stan Wojenny zapoczątkował kolejną falę migracji
Źródło: https://emkielce.pl/media/k2/items/cache/58bcf58ee52371f72b78d3675ab30f93_XL.jpg
Ostatnie fale migracji, głównie z powodów ekonomicznych (bezrobocie, trudna sytuacja gospodarcza, niskie wynagrodzenia) miały miejsce już w III RP. Ze względu na postrzeganie wyjazdu jako tymczasowego i perspektywę poprawy sytuacji w Polsce w kolejnych latach, migranci wybierali głównie kraje bliskie geograficznie – głównie Niemcy, w mniejszym stopniu Francję i Belgię czy dynamicznie rozwijającą się w tym czasie Hiszpanię. Do 2004 r. na tzw. „emigracji czasowej” w celach zarobkowych znalazło się łącznie około miliona Polaków (szacunki GUS).
Duże zmiany w polskich ruchach migracyjnych spowodowało przystąpienie 1 maja 2004 r. do Unii Europejskiej. Wiele krajów otworzyło wtedy bardziej swoje rynki pracy dla polskich pracowników. W ciągu zaledwie kilku lat kolejne około 1-1,5 miliona Polaków wyjechało, głównie z uwagi na panujące wtedy w Polsce wysokie bezrobocie (podczas gdy na rynek pracy wchodziły roczniki wyżu demograficznego). Szczególnie popularnym kierunkiem były Wielka Brytania oraz Irlandia oraz niezmiennie – Niemcy. Dużym ułatwieniem dla migrantów był dynamiczny rozwój tanich linii lotniczych, dzięki czemu Wyspy Brytyjskie stały się regionem znacznie łatwiej dostępnym, a zachowanie kontaktu z ojczyzną – tańsze. Wkrótce Polacy zaczęli także wyjeżdżać do Niderlandów (Holandii), a w mniejszym stopniu do wielu innych państw – Francji, Belgii, Szwecji, Austrii, Włoch i Hiszpanii. W ostatnich latach, z uwagi na bardzo wysokie wynagrodzenia oraz utratę popularności przez Wielką Brytanię po Brexicie, szybko wzrosła emigracja do Norwegii. Obecnie liczba emigrantów zarobkowych nieco zmalała, a część z nich zdecydowała się wrócić do Polski.
Popularyzacja emigracji Wielkiej Brytanii, Irlandii czy Norwegii wiąże się z rozwojem tanich linii lotniczych
Źródło: Fot. Jakub Nanowski, https://www.airport.gdansk.pl/_uploads/images/1280×700/1_27c8f7fa2ea92ef445599def1403bf.jpg
Od 2015 r. Polska po raz pierwszy w swojej historii z kraju emigracyjnego stała się krajem imigracyjnym. Za sprawą niekorzystnej sytuacji politycznej na Białorusi oraz wojny Ukraińsko-Rosyjskiej i faktycznej destabilizacji tego państwa, doszło do bardzo intensywnych migracji obywateli tych krajów do Polski.
4. Przestrzenne zróżnicowanie salda migracji zagranicznych
Podobnie jak migracje wewnętrzne, także migracje zagraniczne są silnie zróżnicowane przestrzennie. Wyraźną różnicę widać tutaj w dwóch okresach: 1995 – 2014 (fala emigracji zarobkowej) oraz 2016 – 2020 (zahamowanie polskiej emigracji i napływ ludności wschodnioeuropejskiej).
Średnioroczne saldo migracji zagranicznych według powiatów w latach 1995 – 2014 i 2016 – 2020* (kliknij, aby powiększyć)
Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych GUS.
* Dane dotyczą migracji na pobyt stały i są niższe od wartości rzeczywistych uwzględniających faktyczne migracje, także tzw. „migracje czasowe”.
Przed 2014 r. sytuacja migracyjna większości powiatów była bardzo zła. Praktycznie z wyjątkiem województwa mazowieckiego na czele z aglomeracją Warszawy (napływ ludności zagranicznej m.in. w celach edukacyjnych, zawodowych i biznesowych), Polska wyludniała się. Najgorsza sytuacja panowała w województwach: śląskim, opolskim, dolnośląskim oraz pomorskim. Warto odnotować, że obejmuje to jedynie migracje na pobyt stały, a więc wymeldowania za granicę. Uwzględniając tak zwane „migracje czasowe” (z których wiele w istocie ma charakter stały), sytuacja migracyjna w tym okresie byłaby niekorzystna prawie w całym kraju.
Istotna poprawa salda migracji nastąpiła w Polsce po 2016 r. Sytuacja poprawiła się ogółem w 339 powiatach i miastach na prawach powiatu, a pogorszyła w 31. Wiele z powiatów, które cechowało saldo ujemne, zaczęły nagle przyjmować tysiące migrantów. Szczególnie korzystnie zaczęła się przedstawiać sytuacja w kilku głównych aglomeracjach: Warszawy, Krakowa, Poznania, Wrocławia i Gdańska. Lepsza niż wcześniej, ale nadal niekorzystna pozostała sytuacja na Górnym Śląsku i Opolszczyźnie.
Saldo migracji zagranicznych według województw uwzględniające okresu 1995-2014 i 2016-2020 (kliknij, aby powiększyć)
Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych GUS.
* Dane dotyczą migracji na pobyt stały i są niższe od wartości rzeczywistych uwzględniających faktyczne migracje, także tzw. „migracje czasowe”.
Uwzględniając oba okresy, we wszystkich województwach Polski oprócz mazowieckiego saldo migracji w latach 1995 – 2020 było ujemne. Mimo dodatnich wskaźników po 2016 r. w aż 12 województwach, nie zdołały one jeszcze nadrobić ubytku ludności z poprzedniego okresu. Łącznie w tylko 3 województwach: śląskim, opolskim i dolnośląskim ubyło aż 200 000 osób, a są to tylko liczby dotyczące wyjazdów potwierdzonych i trwałych.
Szacunkowa wielkość „migracji czasowych” (zarobkowych) według województw i jako procent ludności województw w 2019 r. (kliknij, aby powiększyć)
Źródło: Opracowanie własne na podstawie szacunków GUS.
Statystyki oparte o szacunki GUS dotyczące tzw. „emigracji czasowej” w celach zarobkowych pokrywają się w dużej mierze przestrzennie z obszarami potwierdzonych migracji stałych. Największy ubytek ludności notują województwa Polski południowej. Trzy województwa (opolskie, podkarpackie oraz leżące na wschodzie podlaskie) notują niemal lub ponad 10% ubytek ludności. Najmniej wyjeżdżających jest z kolei w Polsce centralnej. Z mazowieckiego, łódzkiego i wielkopolskiego za granicę wyjechało niewiele ponad 3% ludności. W liczbach bezwzględnych najgorzej wypadało śląskie (ponad 270 tys. emigrantów), wyprzedzając dolnośląskie, małopolskie i podkarpackie (te 4 województwa to łącznie niemal milion migrantów zarobkowych, a więc około 40% wszystkich).
5. Przyczyny i skutki migracji zagranicznych
Przyczynom polskiej masowej migracji po 2004 r. (ale też w okresie 1990 – 2004) poświęcono wiele badań. Konkluzja wskazuje wiodącą rolę przyczyn ekonomicznych, które można jednak podzielić zarówno na kraj wyjazdu (Polska), jak i kraje przyjazdu (imigracyjne).
Czynnikami wypychającymi z Polski były/są:
- Problemy na rynku pracy (zwłaszcza na początku lat 90-tych oraz dwutysięcznych).
- Niskie wynagrodzenia i małe zróżnicowanie ofert pracy.
- Słabe programy pomocowe i socjalne (zwłaszcza przed 2015 r.).
- Niezadowolenie z dostępnych usług zdrowotnych i edukacyjnych.
- Niestabilna sytuacja polityczna nierokująca poprawą.
- W mniejszym stopniu czynniki społeczno-kulturowe, np. nietolerancja, różnice światopoglądowe i religijne.
Wynagrodzenie minimalne i średnie na przełomie 2019/2020 r. w wybranych krajach Europy (wartości dla Polski w przybliżeniu)
Źródło: Opracowanie własne.
Wartym odnotowania jest fakt, że migrantów po 2004 r. do przyjazdu zachęcali także często członkowie ich rodzin z poprzednich fal migracji. Wreszcie istotnym czynnikiem wypychającym z Polski jest chęć połączenia się z rodziną, która opuściła kraj i udała się na emigrację.
Czynnikami przyciągającymi do krajów imigracyjnych były z kolei:
- Znacznie wyższe wynagrodzenia i bardziej zróżnicowane stanowiska pracy.
- Liberalizacja przepisów w zakresie migracji i prawa pracy w krajach europejskich.
- Rozwój transportu, w tym zwłaszcza tanich linii lotniczych umożliwiających zachowanie kontaktu z krajem (np. z rodziną) przy małym koszcie finansowym.
- Wejście Polski do Strefy Schengen.
- Istniejące benefity socjalne.
- Możliwość zdobycia nowych doświadczeń zawodowych, nauki języka obcego i kształcenia na uczelniach zagranicznych.
- Lepsza dostępność usług.
- Umiędzynarodowienie kultury i upowszechnienie znajomości języka angielskiego.
Masowa migracja ludności polskiej za granicę spowodowała jednak liczne skutki, z których niektóre są pozytywne, a inne jednoznacznie negatywne.
Pozytywne skutki emigracji zarobkowej Polaków:
- Rozwiązanie problemu bezrobocia poprzez wyjazd z kraju osób bezrobotnych.
- Poprawa warunków życia rodzin emigrantów na skutek napływających do kraju pieniędzy.
- Napływ olbrzymich środków finansowych do Polski przekazywanych przez migrantów, wydawanych w Polsce i zwiększających polskie PKB.
- Podniesienie kwalifikacji migrantów, zwłaszcza w zakresie języków obcych oraz zdobycie doświadczenia w wyuczonym zawodzie.
- Zgromadzenie przez migrantów kapitału do zainwestowania w działalność gospodarczą lub zakup nieruchomości w Polsce.
- Zmiany społeczno-kulturowe na skutek kontaktu z innymi narodami i ich obyczajami.
Negatywne skutki emigracji zarobkowej Polaków:
- Zjawisko drenaży mózgów, zwłaszcza w grupie osób z kluczowych zawodów medycznych i technicznych.
- Bezpowrotna utrata części ludności i pogorszenie sytuacji demograficznej.
- Utrata wpływów podatkowych i składek ZUS, które potencjalnie Ci ludzie by płacili, gdyby pozostali na polskim rynku pracy.
- W ostatnich latach niedobór rąk do pracy dla polskiej gospodarki i tym samym spowolnienie rozwoju gospodarczego.
- Problemy społeczne związane z rozpadem rodzin i pojawieniem się zjawiska eurosierot.
- Rozluźnienie więzi patriotycznych z krajem, wzrost zjawiska kosmopolityzmu (w negatywnym rozumieniu).
6. Polscy emigranci a Polonia
Istotnym problemem w badaniach geograficznych jest rozróżnienie zjawiska polskiej emigracji od zjawiska Polonii. W pierwszym przypadku mówimy o ludności, która opuściła Polskę w ostatnim czasie, a w węższym rozumieniu mamy na myśli przede wszystkim te osoby, które wyjechały po wejściu Polski do Unii Europejskiej. Oficjalnie Polski rząd postrzega to zjawisko jako tymczasowe i zakłada powrót tych emigrantów w przyszłości do Polski.
Polscy emigranci zarobkowi – tzw. „emigracja czasowa” w wybranych latach według kraju migracji (kliknij, aby powiększyć)
Źródło: Opracowanie własne na podstawie szacunków GUS.
Polska emigracja zarobkowa osiągnęła szczyt około 2014 – 2015 r. Wtedy na emigracji przebywało nawet 2,4 mln Polaków. W ostatnich latach liczba ta nieco spadła. Obecnie (według szacunków GUS na 2020 r.), w wyniku Brexitu najwięcej polskich migrantów przebywa w Niemczech (ponad 700 tys.), wyprzedzając Wielką Brytanię (500 tys.). Kolejne miejsca zajmują: Niderlandy (135 tys.) i Irlandia (114 tys.). Niemal 100 tys. Polaków jest także w Norwegii.
Charakterystyka polskich emigrantów zarobkowych – tzw. „migracja czasowa” według NBP i GUS (kliknij, aby powiększyć)
Źródło: Opracowanie własne na podstawie badań NBP i danych GUS; porównaj – https://www.nbp.pl/publikacje/migracyjne/polacy_pracujacy_za_granica_2018.pdf
NBP i GUS prowadziły badania w celu ustalenia, jaki jest profil Polskiego emigranta ekonomicznego. Okazuje się, że liczba kobiet i mężczyzn migrantów jest niemal równa, a największą grupą migrantów są osoby w wieku 20-39 lat, najmniejszą zaś – dzieci oraz seniorzy. Większość osób wyemigrowała z miasta (według NBP są to głównie miasta do 100 tys. mieszkańców). Migranci są zwykle dobrze wykształceni – co 4 z nich ma co najmniej licencjat, około połowę migrantów stanowią osoby ze średnim wykształceniem. Większość migrantów pozostawała w związku, w tej grupie połowa utrzymywała relację z partnerem lub partnerką pozostającym/pozostającą w Polsce. Większość migrantów (ponad 70%) nie miało dzieci lub miało pełnoletnie dzieci, jednak niemal 13% migrantów pozostawiło niepełnoletnie dziecko w Polsce (pod opieką partnera/partnerki lub innych członków rodziny).
Główne skupiska Polonii na świecie z szacunkową liczbą osób polskiego pochodzenia
Źródło: https://static.zpe.gov.pl/portal/f/res-minimized/RGLgOq49JW33o/11/2JqNr1J0Dxo7vn4DZUIu8uHbrLPd3vBZ.png
Zupełnie inne znacznie ma pojęcie Polonii. Należy pod nim rozumieć wszelką ludność pochodzenia polskiego, zwłaszcza ludność, która nie urodziła się w Polsce, ale identyfikuje się z Polską np. poprzez znajomość języka polskiego. Istnieje problem klasyfikacyjny, związany z ewentualnym zaliczaniem do Polonii migrantów zarobkowych, którzy planują pozostanie na emigracji. Szacuje się jednak, że łącznie poza granicami Polski może przebywać nawet 20 milionów osób polskiego pochodzenia, które opuściły Polskę w różnych falach migracji. Największym skupiskiem Polonii pozostaje USA (10 mln Polonii), a zwłaszcza miasto Chicago (1,5 mln Polonii).
W Chicago funkcjonuje dzielnica Avondale skupiająca Polonię, nazywana potocznie Jackowo (od parafii św. Jacka)
Źródło: https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/swiat/284124,1,polonia-w-chicago.read
7. Imigracja do Polski
Po 2015 r. zaszły istotne zmiany w sytuacji migracyjnej Polski. W zasadzie zahamowana została fala migracji zarobkowej, coraz częściej dochodzi nawet do reemigracji Polaków z zza granicy (np. z Wielkiej Brytanii po Brexicie), na skutek stałego poprawiania się sytuacji życiowej i gospodarczej w kraju. Jednocześnie z uwagi na olbrzymie kłopoty naszych sąsiadów – Białorusi, a przede wszystkim Ukrainy, doszło w ostatnich latach do wielkiej fali migracji do Polski z tych krajów.
Wybrane szacunkowe informacje na temat Ukraińców w Polsce w 2019 r.
Źródło: Selectiv, za: https://www.bankier.pl/wiadomosc/Gdzie-sa-Ukraincy-w-Polsce-Smartfony-zdradzaja-7646502.html
Podejmowano różne próby oszacowania liczby Ukraińców w Polsce. W 2019 r. wydano oficjalnie 724 tys. pozwoleń na pobyt. Ponad 85% migrantów ze wschodu przyjeżdża do Polski w celu podjęcia pracy. Na podstawie danych szacunkowych, często podaje się liczbę samych Ukraińców na 1-2 miliony, przy czym pogłębione badania wskazują, że jest to około 1,3 miliona (część z nich przebywa faktycznie nielegalnie, pracując „na czarno”). O bardzo dużej liczbie Ukraińców świadczy coraz liczniejsza obecność ich dzieci w polskich szkołach, zwłaszcza w gminach sąsiadujących z dużymi metropoliami i w samych dużych miastach. Ukraińcy (i Białorusini) przyjeżdżają głównie do dużych miast i ich aglomeracji – Warszawy, Gdańska, Poznania, Wrocławia, Krakowa oraz na Śląsk. Ze względu na bliskość geograficzną, korzyści z imigracji odnosi też Podkarpacie.
Choć saldo migracji w Polsce już od kilku lat jest dodatnie, to sytuacja uległa głębokiej zmianie w 2022 roku, na skutek rosyjskiej inwazji na Ukrainę. W jej wyniku do Polski napłynęła fala imigrantów – uchodźców uciekających przed wojną. Ukraińcy decydują się na prące w Polsce przede wszystkim ze względu na życzliwe przyjęcie przez Polaków, jak również bliskość językową i kulturową. Coraz mniejsze różnice wynagrodzeń między Polską i innymi krajami Europy oraz znaczna bliskość geograficzna (na Ukrainę raczej jedzie się koleją lub autokarem niż samolotem), coraz częściej skłaniają Ukraińców do pozostania w Polsce.
Przyczyny migracji ludności wschodnioeuropejskiej do Polski
- Wyższy poziom rozwoju społeczno-gospodarczego Polski niż państw wschodnich.
- Duże zapotrzebowanie polskiego rynku pracy na pracowników fizycznych i istniejąca duża liczba wolnych miejsc pracy wymagających pilnego obsadzenia.
- Bliskość kulturowa Polski z innymi Słowianami.
- Podobny język, większa łatwość w jego uczeniu się np. niemieckim czy angielskim.
- Wysoki poziom tolerancji Polaków wobec ludności wschodnioeuropejskiej w porównaniu z imigrantami z innych kierunków (np. Afryki i Azji).
- Wysoki poziom solidarności Polaków z uchodźcami wojennymi z Ukrainy i oferowanie im wsparcia w przyjeździe do Polski i pozostaniu w Polsce.
- Niestabilność polityczna i gospodarcza państw wschodnioeuropejskich i wojna na Ukrainie.
- Brak demokracji lub słabość systemów politycznych i państwowych krajów wschodnich.
- Położenie geograficzne – Polska pierwszym dużym krajem Unii Europejskiej dla migrantów ze wschodu.
- Korzystna polityka proimigracyjna polskiego rządu oferująca np. wsparcie finansowe i pomoc organizacyjną dla imigrantów, darmowa edukacja dla dzieci itp.
Skutki migracji ludności wschodnioeuropejskiej do Polski
- Radykalna poprawa sytuacji demograficznej Polski.
- Znaczący wzrost liczby pracowników, zwiększenie tempa wzrostu PKB i poprawa kondycji finansowej ZUS i budżetu państwa.
- Wzrost konkurencji na rynku pracy (zwłaszcza w sektorze przemysłu) – spowolnienie tempa wzrostu wynagrodzeń.
- Wzrost przestępczości związany z niewielką kontrolą nad napływem ludności ze wschodu.
- Znaczący wzrost cen nieruchomości (zakupu i najmu) w związku z nagłym wzrostem potrzeb lokalowych dla olbrzymiej liczby nowych mieszkańców kraju.
- Konflikty Polaków z imigrantami na tle problemów rynku pracy i rynku nieruchomości oraz finansowania pobytu imigrantów w Polsce.
- Rozwój kulturowy Polski w związku z integracją imigrantów.
- Konieczność zapewnienia edukacji dla dzieci imigrantów, które często nie znają nawet języka polskiego.
8. Wpływ migracji na przyrost rzeczywisty ludności Polski
Znając przyrost naturalny oraz saldo migracji, możliwe staje się wyliczenie finalnego parametru zmian zaludnienia a więc przyrostu rzeczywistego oraz jego współczynnika. Po przekształceniach wzór na ten parametr przyjmuje wartość:
– PR = PN + SM = (U – Z) + (I – E)
– WPR = WPN + WSN = ((U – Z) + (I – E))/L *1000‰
Współczynnik przyrostu rzeczywistego Polski na tle przyrostu naturalnego i salda migracji w latach 1950-2018; brak danych dot. migracji za 2015 r. (kliknij, aby powiększyć)*
Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych GUS.
* Dane dotyczą migracji na pobyt stały po 1989 r. są niższe od wartości rzeczywistych uwzględniających faktyczne migracje, także tzw. „migracje czasowe”.
O ile w Polsce przyrost naturalny pozostawał dodatni jeszcze do 2001 r., o tyle saldo migracji po II Wojnie Światowej było trwale ujemne, co przyczyniało się do pewnego obniżenia przyrostu rzeczywistego ludności. Przy niskim lub nawet ujemnym przyroście naturalnym w ostatnich 20 latach, ujemne saldo migracji doprowadziło do ubytku ludności Polski. W ostatnich latach jednak, dodatnie saldo migracji znacząco łagodzi ujemne wartości przyrostu naturalnego.
„ale nadal niekorzystna pozostała sytuacja na Górnym Śląsku i Opolszczyźnie.”. Po pierwsze „Opolszczyzna” w dużej mierze leży na Górnym Śląsku (nie mylić z województwem śląskim, którego sporą część stanowi małopolska ziemia) i na tej waszej mapce (przedstawiające saldo migracji na pobyt stały dla powiatów) są mniej więcej widoczne granice autochtonicznego Górnego Śląska – czyli te powiaty z najniższym saldem migracji zagranicznych. W związku z tym warto byłoby się zastanowić skąd się biorą takie zależności i dlaczego akurat kolejne powiaty, z bardzo niskim saldem leżały na Kaszubach i Mazurach i czy aby na pewno argumentacja o presji ekonomicznej pasuje akurat do tych terenów (województwo śląskie jest od zawsze jednym z najbogatszych miejsc w Polsce, o najniższym bezrobociu, Kaszuby też się na minus pod względem ekonomicznym nie wyróżniają).
Coś co łączy te wszystkie trzy miejsca, to fakt, że są częściowo zamieszkiwane przez autochtoniczną ludność, często czująca odrębność wobec polskości, w dużej mierze mający niemieckie korzenie i rodziny na obecnym terenie Niemiec. Jeżeli się spojrzy na kierunek (kraje) migracji zagranicznych na pobyt stały chociażby w 2000 r. to zobaczymy, że z woj. śląskiego i opolskiego 95% emigrantów melduje się w Niemczech, poza tymi województwami Niemcy „wybierane są” jedynie przez 47% migrantów (które i tak są lekko zawyżane przez Pomorze nadwiślańskie oraz Wielkopolskę), a głównym kierunkiem często są Stany Zjednoczone. W każdym razie, tak wysoka nadreprezentacja migrantów (a może raczej późnych repatriantów) z Górnego Śląska wynika, że oni po prostu mieli możliwość uzyskać obywatelstwo niemieckie, mieli rodziny w Niemczech, u których mogli się zakwaterować i zameldować.
Zresztą podobnie ciekawi mnie źródło danych o migracji kilku milionów w trakcie PRL, GUS wskazuje, że w latach 1966-1990 na pobyt stały wyemigrowało z polski trochę ponad pół miliona ludzi, z czego 350 tyś do RFN, z roczników statystycznych wynika, że zdecydowana większość pochodziła z woj. katowickiego i opolskiego (więc to też kwestia późnych przesiedleńców, a nie ekonomicznych), gdzie zatem te kilka milionów ekonomicznych emigrantów?
Szanowny Panie/Szanowna Pani,
Po pierwsze – Opolszczyzna jest terminem geograficznie tożsamym z pojęciem Śląska Opolskiego, stanowiącego jedynie część regionu geograficznego Śląska jako całości (odnoszącego się w większości do pojęcia Górnego Śląska).Stąd taki zapis, jego celem nie jest wykreślenie Opolszczyzny z terenu Śląska, a wskazanie odniesienia, że całym region geograficzno-historyczny Śląska to dziś właściwie dwa odrębne województwa. Zgadza się, że w woj. śląskim znajdują się fragmenty regionu historycznej Małopolski.
Niestety w odniesieniu do kolejnych kwestii czynione są w tym komentarzu poważne błędy rzeczowe. Kaszuby jak i Mazury należą do regionów ekonomicznie najbardziej wykluczonych, nadto wykluczonych transportowo. W samym ich centrum brak jest dużych aglomeracji miejskich, rozwiniętego przemysłu. Przez to rynki pracy są trudne i ograniczają się głównie do rolnictwa, turystyki i prostych usług. Stąd tak niekorzystne saldo na tych obszarach. Z kolei województwo śląskie, obecnie dość zamożne – w opisywanym okresie było jednym z najsilniej dotkniętych katastrofą przemysłu polskiego po 1989 r. i rażącym bezrobociem w tym sektorze gospodarki. Proszę jednak zwrócić uwagę, że mapa przedstawia średnioroczne saldo w ujęciu bezwzględnym, a nie procentowym – stąd tak wysokie wartości wskaźnika i tak silnie ujemne saldo, gdyż w tym obszarze zaludnienie jest ponadprzeciętnie wysokie. Mazurzy, Kaszubi, ani Polska ludność Śląska Opolskiego nie odczuwają żadnej odrębności wobec Polski, czego dowodem są wyniki 3 kolejnych spisów powszechnych. Jedynie w pewnej części Śląska widoczna jest obecność mniejszości deklarującej się jako Ślązacy, ale jest to procentowo niewielki odsetek ludności regionu. Kierunki migracji są raczej związane z bliskością geograficzną i gospodarczą do Niemiec, widoczną w Polsce zachodniej i tu proszę upatrywać przyczyny. Migranci z innych województw np. Podkarpackiego, nie odczuwają różnicy czy migrują do Norwegii czy do Niemiec, bo obie destynacje relatywnie są odległe, charakter geograficzny nie wpływa więc na ich motywację migracji do Niemiec, a z powodów ekonomicznych wybierają głównie Norwegię. Wyjątkiem jest oczywiście Mniejszość Niemiecka na Śląsku Opolskim, ale nie jest ona ani liczna, ani ponadprzeciętnie skłonna do migracji.
GUS wskazuje wyłącznie migracje na pobyt stały, które są danymi „z choinki”. Realne saldo migracji jest 10-krotnie większe niż dane rządowej instytucji GUS, która nie ma żadnego interesu, ani też zresztą narzędzi, aby udowodnić depopulację migracyjną Polski. Zwłaszcza GUS nie miał ani odwagi ani powodu by o takiej katastrofie Polski Ludowej mówić w okresie PRL. Faktem jest jednak istnienie globalnej Polonii na poziomie minimum 15-20 mln osób. Nie jest to wynik wyłącznie migracji przedwojennych, ale także właśnie tej fali.