Pojęcie gospodarki morskiej obejmuje wiele działalności ze wszystkich trzech sektorów gospodarki. Ich wspólną cechą jest działanie w obrębie akwenu – morza lub oceanu. W Polsce gospodarka morska odgrywa dużą rolę ze względu na położenie naszego kraju nad Morzem Bałtyckim.

Spis tematów (kliknij, aby przejść do wyboru tematów)


Gospodarka Polski na tle Europy

V Rozwój gospodarki morskiej w Polsce

1. Transport morski w Polsce

Transport morski odgrywa olbrzymią rolę w globalizującej się gospodarce, ponieważ jest podstawową formą handlu z odległymi lądami. W przypadku Polski – umożliwia import towarów (m.in. surowców i tanich wyrobów przemysłu przetwórczego) z krajów nawet z innych kontynentów – np. USA czy Chin. Obroty handlowe w polskich portach morskich rosły w latach 1950 – 1980,. ale później – podobnie jak cała gospodarka – także transport morski znalazł się w kryzysie. Dopiero po 2010 r. udało się osiągnąć przeładunki na poziomie z 1980 r., a w ostatnich latach rosną one bardzo szybko – ustanawiając nowe historyczne rekordy.

Przeładunek w polskich portach morskich w latach 1950 -2020

Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych GUS.

W Polsce funkcjonują 4 główne porty handlowe: GdańskGdynia oraz zespół portowy Szczecin – Świnoujście. Jeszcze w okresie PRL kluczowe były porty w Szczecinie i Świnoujściu. To właśnie z nich eksportowano na zachód węgiel kamienny wydobywany na Górnym Śląsku. Po załamaniu gospodarki PRL rola tych portów nieco się zmniejszyła, ale ostatnio – ponownie rośnie. W XXI wieku na czoło polskiego handlu morskiego wysunął się jednak port w Gdańsku, będący jednocześnie 4 największym portem morskim na Bałtyku (pod względem wielkości przeładunków). Odgrywa on olbrzymią rolę przede wszystkim za sprawą obrotu kontenerami. Obecnie odpowiada on za prawie połowę przeładunków w polskich portach morskich (niecałe 46%). Udział zespołu portowego Szczecin – Świnoujście wyniósł w 2020 r. około 28%, a Gdyni – niecałe 24%. Za pozostałe nieco ponad 2% obrotów odpowiadają porty małe m.in. w Kołobrzegu i Policach. Pewne nadzieje wiązane są z rozwojem portu w Elblągu, za sprawą budowanego przekopu Mierzei Wiślanej.

Ładunki przeładowywane w polskich portach morskich według typu w 2020 r.

Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych GUS.

W polskich portach morskich przeładowuje się przede wszystkim ładunki masowe. Co interesujące, węgiel i koks zaliczany do ładunków masowych suchych stanowił ponad 10% całych przeładunków. Duży i stale rosnący jest udział przeładunków kontenerów.

Ruch pasażerów w polskich portach morskich w 2020 r.

Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych GUS.

O ile w przewozie ładunków (w tym kontenerów) króluje Gdańsk, o tyle ruch pasażerów w transporcie morskim koncentruje się przede wszystkim w Świnoujściu (prawie 2/3 całego ruchu), przy czym ruch w Szczecinie jest minimalny. Co interesujące – udział Gdyni w przewozie ładunków i pasażerów jest podobny i obejmuje około 1/4 całego polskiego transportu morskiego. Popularnym kierunkiem wśród pasażerów są rejsy do Szwecji – do Ystad ze Świnoujścia, do Karlskrony z Gdyni i do Nynanshamn z Gdańska.

Przeładunek kontenerów w polskich portach morskich w 2020 r.

Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych GUS.

Polska w ostatnich latach stała się największym na Morzu Bałtyckim miejscem obrotu kontenerami. Port w Gdańsku – który odpowiadał za 2/3 całego przeładunku, tyko nieznacznie ustępował w 2020 r. rosyjskiemu St. Petersburgowi, a według najnowszych danych (I kwartał 2022 r.) – mógł go już nawet wyprzedzić.

2. Przemysł stoczniowy w Polsce

Polski przemysł morski ruszył na dużą skalę w latach 50-tych. Szczyt mocy produkcyjnej został osiągnięty na przełomie lat 70-tych i 80-tych, gdy budowano największe statki i remontowano najwięcej jednostek. Załamanie przemysłu stoczniowego nastąpiło już pod koniec lat 80-tych, a w III RP wszystkie polskie stocznie znalazły się w poważnych tarapatach i ostatecznie w upadłości pod koniec pierwszej dekady XXI wieku.

Produkcja i remonty statków morskich w Polsce w latach 1960 – 2020

Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych GUS.

Majątek stoczni został przejęty w większości przez mniejsze przedsiębiorstwa prywatne, które zmieniły strukturę produkcji. Wobec braku możliwości konkurowania z producentami dużych okrętów z Azji, zdecydowano się skoncentrować na produkcji mniejszych jednostek m.in. jachtów oraz remontowaniu jednostek już istniejących. Taki kierunek okazał się trafny i zyskowny, a przemysł stoczniowy częściowo odbudował swój potencjał. W 2020 r. polskie stocznie wybudowały blisko 1700 różnego rodzaju łodzi morskich i jachtów (morskich i śródlądowych). Oprócz tego budowano i remontowano katamarany, holowniki, statki rybackie, statki specjalistyczne (w tym naukowe), obsługiwano remonty platform wiertniczych, budowano i naprawiano części do statków (w tym silniki). Przemysł morski wytwarzał także części turbin do wiatraków stosowanych w morskiej i lądowej energetyce wiatrowej.

Jednym ze sprywatyzowanych przedsiębiorstw stoczniowych, które odnalazło się na wolnym rynku jest Remontowa Shipbuilding, dawna Stocznia Północna w Gdańsku

Źródło: http://www.remontowa-rsb.pl/wp-content/uploads/2020/06/zodiak22-1.jpg

3. Rybołówstwo morskie w Polsce

Rybołówstwo jest ważnym elementem polskiej gospodarki żywieniowej, choć rosnąca popularność spożycia ryb i owoców morza w kraju zaspokajana jest głównie przez import. Bałtyk jest jednak podstawowym miejscem połowu trzech ważnych gatunków: dorsza, śledzia i szprota. W ostatnich latach popularny niegdyś dorsz traci na znaczeniu (3% poławianych ryb w 2019), na rzecz szprota (53%). Stabilny (29%) pozostaje udział śledzia.

Mapa głównych portów rybackich na polskim wybrzeżu

Źródło: https://static.zpe.gov.pl/portal/f/res/RmgG4RsYy6Dmq/1612885170/w87GwB4s4IIuApmIHZ3P7eohhRAFNj4b/resources/1stmyrjquvgw0y115u6ejbxmiykyoykf.png

Długa linia brzegowa i względnie duży zasięg wód morskich przypadających Polsce (w tym Wyłącznej Strefy Ekonomicznej) umożliwia zajmowanie się rybołówstwem w wielu miejscach w Polsce. Rybołówstwo jest jednym z ważniejszych źródeł utrzymania ludności pasa brzegowego, zwłaszcza poza sezonem turystycznym.

Morska flota rybacka i wielkość połowów ryb w Polsce w latach 1950 – 2020

Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych GUS.

Polska flota rybacka stanowi obecnie jedynie fragment dawnego potencjału. Do Polski należą obecnie jedynie 2 duże statki dalekomorskie, poławiające ryby na światowych oceanach, podczas gdy jeszcze w 1970 r. było ich prawie 150. Także flota kutrów wykorzystywanych do połówów bardzo spadła – z ponad 500 w latach 1960 – 1980 do zaledwie nieco ponad 120 w 2020 r. Zmalały także połowy ryb, których szczyt na poziomie niemal 800 tys. ton przypadł na rok 1980. W ostatnich latach wielkość połowów nieznacznie wzrasta, ale nieznacznie przekracza ona 190 tys. ton. Upadek połowów dalekomorskich związany był ze zmianami w prawie – przyjęciem Międzynarodowej Konwencji ONZ o Prawie Morza. W praktyce ograniczyła ona Polskie rybołówstwo do akwenu przybrzeżnego Bałtyku.

Największą część polskiej floty rybackiej stanowią obecnie kilkudziesięcioletnie, stare kutry

Źródło: https://hubertkajdan.com/wp-content/uploads/2018/09/Niechorze-4-600×398.jpg

4. Przetwórstwo owoców morza w Polsce

Mimo znaczącego spadku połowów ryb istotny rozwój przeżywa przetwórstwo ryb i owoców morza, m.in. za sprawą wzrostu popularności organizmów morskich w diecie mieszkańców Polski. Znaczna część materiału przetwarzanego w tych zakładach pochodzi jednak z importu, a często jest eksportowana do innych państw. Przetwórnie znajdują się jednak także w pasie brzegowym – m.in. w Tczewie, Gdyni, Słupsku, Ustce, Koszalinie i Kołobrzegu, gdzie wykorzystuje się oprócz ryb importowanych także te pochodzące z Bałtyku.

Przetwórstwo rybne jest ważną i rozwijającą się branża przemysłu spożywczego

Źródło: https://bi.im-g.pl/im/9d/16/14/z21063325V,Jeden-z-zakladow-firmy-Gadus.jpg

5. Możliwości rozwoju gospodarki morskiej w Polsce

Dużą szansą dla polskiej gospodarki morskiej jest rozwój farm wiatrowych na Bałtyku. Za podjęciem takich działań przemawia szereg argumentów, m.in. potrzeba odchodzenia od węgla i względnie duża opłacalność morskich farm wiatrowych. Istnieje szansa, by połączyć to z potencjałem produkcyjnym stoczni, które już teraz produkują turbiny do farm wiatrowych na lądzie.

Morska Energetyka Wiatrowa na Bałtyku znalazła się już w rządowej strategii rozwoju energetycznego i w ciągu kilku lat powinny ruszyć pierwsze farmy wiatrowe. Takie działania nie są zaskakujące dla mieszkańców innych nadbałtyckich krajów – zwłaszcza Szwecji i Danii, ale też Finlandii i Niemiec, gdzie od lat funkcjonują podobne rozwiązania.

Morskie farmy wiatrowe na polskim odcinku wybrzeża Bałtyku to bliska przyszłość

Źródło: https://balticwind.eu/wp-content/uploads/2022/02/de2c32c.png

Polska posiada też olbrzymi potencjał dalszego rozwoju handlu morskiego. Już teraz nasze port morskie notują rekordowe przeładunki, zwłaszcza za sprawą rozwoju terminali kontenerowych. Port morski w Gdańsku staje się obecnie liderem przeładunków na Bałtyku. Transport morski jest bardzo opłacalny i konkurencyjny, zwłaszcza w transporcie na duże odległości np. imporcie towarów z Azji, co jest coraz popularniejszym kierunkiem w Polsce. Wszystko to dodatkowo rozwija się dzięki poprawie infrastruktury transportu łączącej porty z obszarami w głębi lądu – za sprawą rozwoju sieci drogowej i kolejowej.

Port morski w Gdańsku jest największym portem w Polsce, a wkrótce także na Morzu Bałtyckim

Źródło: https://static.300gospodarka.pl/media/2019/03/KJK1701240962-e1553012299221.jpg

Szansą dla Polski jest także wykorzystanie potencjału gospodarki morskiej do uniezależnienia się od dostaw surowców z Rosji. Otwarty w 2015 r. terminal LNG w Świnoujściu już teraz pozwala na kupowanie skroplonego gazu z krajów Azji (zamiast z Rosji) i przewóz ich statkami do Polski. Kolejnym strategicznym krokiem jest budowa Baltic Pipe, która pod nie Bałtyku zapewni dostawy gazu do Polski z Norwegii.

Port morski w Świnoujściu z widocznym terminalem LNG

Źródło: https://www.eswinoujscie.pl/wp-content/uploads/2019/05/terminal-kontenerowy-swinoujscie-3.jpg

Kolejną szansą dla polskiej gospodarki morskiej jest dalszy rozwój stoczni w oparciu o małe jednostki pływające. Ten kierunek już podjęty po sprywatyzowaniu części zakładów, okazał się bardzo obiecujący i dochodowy. Zamiast dużych okrętów, które najtaniej budują Azjaci, lepiej tworzyć małe kutry, jachty i katamarany oraz zapewnić dla nich naprawy i konserwację, co będzie wykorzystywane przez lokalnych odbiorców.


Turystyczne rejsy po Bałtyku wciąż są zbyt mało popularne

Źródło: https://juventur.travel.pl/public/uploads/2020/12/tallink-to-make-silja-europa-more-eco-friendly.jpg

Elementem gospodarki morskiej jest także turystyka. Ta obecnie jest bardzo silnie eksploatowana na linii brzegowej. W Polsce istnieje dobrze rozwinięta infrastruktura noclegowa i gastronomiczna, są też piękne plaże. Brakuje jednak wykorzystania potencjału samego morza. Szansą byłoby zacieśnienie współpracy z innymi krajami leżącymi nad Bałtykiem, np. ze Szwecją i promowanie rejsów turystycznych z możliwością zwiedzania Nadbałtyckich miast.

Zainteresował Cię ten temat?
Sprawdź bardziej rozbudowane opracowania o podobnej tematyce (dla liceum ogólnokształcącego):